

Lektura “Czarnego anioła...
” wywołała we mnie uczucie żalu za niewykorzystaną szansę na międzynarodową karierę Ewy Demarczyk. Za skromną dyskografię i za to, że artystka wycofała się z życia publicznego. Szkoda, że nie zgodziła się na rozmowę z autorkami książki poświęconej jej życiu i twórczości. Może niełatwy charakter w połączeniu z dużą wrażliwością sprawił, że jej losy potoczyły się w taki, a nie inny sposób?
Polubili:
dusia668
Użytkownicy także przypinają:
Reklama: