Na dzisiejszy majowy dzień proponuję Wam orzeźwiający
przedsmak lata! Dzisiaj raczę się koktajlem truskawkowym.
Jeszcze nie pora na truskawki, dlatego najlepszą opcją jest korzystanie z mrożonych, polskich, sezonowych truskawek.
Aktualne „świeże” truskawki nawet nie smakują, jak obiekt naszej tęsknoty. Co do wartości odżywczych szklarnianych truskawek można by było się kłócić, zalecam więc korzystanie z mrożonek. Mrożenie jest procesem, który nie powoduje praktycznie żadnych zmian w wartości odżywczej produktów. Większość witamin i minerałów jest odpornych na proces mrożenia. Największe straty w badaniach zaobserwowano w wit. C. Jest to witamina, która najszybciej się utlenia. Nawet produkty świeże, gdy nie zostaną zachowane właściwe parametry przechowywania, tracą również witaminę C. Poniżej wkleję Wam link do badań naukowych na temat wpływu procesu mrożenia na truskawki, dla tych, co lubią zgłębiać swoją wiedzę.
Aby w jakiś sposób zrekompensować straty witaminy C, dodałam do koktajlu seler naciowy. Dodaje on niepowtarzalnego orzeźwiającego smaku.
Oprócz strat w witaminie C, proces mrożenia powoduje zmniejszenie zawartości sacharozy w mrożonym produkcie. Przez co nasze truskawki nie są zbyt słodkie. Akurat kwestia smaku jest pojęciem indywidualnym. Zależy jak słodkie rzeczy lubimy jeść =P No i mamy również zależność, że czas przechowywania mrożonego produktu powoduje większe straty zarówno w sacharozie, jak i w witaminy C.
Dlatego postanowiłam skorzystać z naturalnych cukrów i dosłodziłam mój koktajl bananem =) Dzięki temu zabiegowi wzbogaciłam swój koktajl o kolejne witaminki.
Ważną rzeczą jest również dodanie do koktajlu odrobiny oleju, bądź orzechów. W przypadku oleju, nie będzie to w ogóle wyczuwalne, a dodając tłuszcz spożywając warzywa i owoce zwiększamy wchłanialność witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. Warto zapamiętać i stosować nie tylko w przypadku tego konkretnego przypadku. Pamiętajmy jednak, by wybierać zdrowe, nierafinowane oleje.
Osobiście użyłam tutaj oleju sezamowego. Posiada on niesamowity aromat. Lubię czasem, by nutka oleju była wyczuwalna w koktajlu. Więc na szklankę, która zmieści około 400 ml koktajlu wlewam około łyżkę stołową oleju. Gdy chcę, skorzystać tylko ze zwiększonej przyswajalności, dodaję około pół łyżeczki. Zależy od intensywności smaku oleju.
Na blogu B-Fit Studio Fitness znajdziecie przepis.
Smacznego! =)
Polubili:
annbia
Użytkownicy także przypinają:
0
1
0
[Tags] Drożdżowe zajączki na Wielkanoc w tym w ...
fotoamator Pięknie wyglądają i pewnie są smaczne.