Więcej zszywek z tablicy

przepis

Przepis na chleb do żurku -...
Nadal nie mogę wyjść z podz...

Więcej zszywek ze źródła

pin-upcake.blogspot.com

Nadal nie mogę wyjść z podz... Nadal nie mogę wyjść z podz... Nadal nie mogę wyjść z podz... cytrynowe ciepłe lody Sernik amaretto z musem mal... Truskawkowo - kokosowy tort... Tort tiramisu 
 Składniki n... Mini torciki mango - espres... Rurki z truskawkową bitą śm...
Kleopatra

Kleopatra

Dodane 28.02 o 10:00 z

pin-upcake.blogspot.com

Obserwuj

Nadal nie mogę wyjść z podziwu nad tym kremem.

Kilka składników, a efekt tak niesamowity. Jeżeli ktoś jeszcze nie próbował Crème brûlée, obowiązkowo musi to nadrobić. Kiedyś jadłam ten deser w pewnej restauracji, ale tak wyjątkowo mi nie smakował, że nie zjadłam. A jeżeli taki amator słodkości jak ja czegoś nie zje, tzn. że musiało być fatalne. Trochę się zraziłam do Crème brûlée, długo szukałam solidnego przepisu i zdaje się, że w końcu znalazłam. Recepturę spisałam z któregoś odcinka australijskiej edycji programu Masterchef. Składniki na 6 porcji: 600 ml śmietanki kremówki 30 lub 36 %, w temp. pokojowej 6 żółtek, w temp. pokojowej 1/4 szklanki cukru 1 laska wanilii brązowy cukier, do skarmelizowania Piekarnik rozgrzać do 130-140°C. Przygotować kąpiel wodną. Na dnie dużej blachy rozłożyć ściereczkę. Na niej ustawić 6 foremek do Crème brûlée (u mnie foremki po Crème brûlée z Lidla). Zagotować wodę w czajniku. Śmietankę wlać do rondla, dodać cukier, ziarenka zeskrobane z laski wanilii oraz pozostałość laski. Podgrzewać na wolnym ogniu do zagotowania. Chwilę pogotować (ok. 30 s), a następnie wyłączyć gaz. Żółtka wymieszać (ale nie ubijać) z cukrem ręczną trzepaczką (w żadnym wypadku mikserem, bo wtłoczymy za dużo powietrza i potem na powierzchni kremu powstanie całkiem niepotrzebna pianka). Gorącą śmietankę wlać do żółtek, ciągle mieszając. Płyn przelać przez sitko. Wlać do pojemnika z "dziubkiem" i rozlać po równo do foremek. Aby pozbyć się ewentualnej pianki lub bąbelków z powierzchni deseru, należy przy pomocy kawałka papierowego ręcznika zebrać jej nadmiar. Przyłożyć kawałek ręcznika do powierzchni i szybko podnieść. Tafla deseru powinna być gładka. Następnie do formy wlać gorącą wodę do 3/4 wysokości kokilek. Przykryć folią aluminiową (błyszczącą stroną). W programie Masterchef piekli 40 minut w 120°C. W tej temperaturze ja musiałam piec pół godziny dłużej, czyli w sumie piekłam przez 1 godzinę i 10 minut. Myślę zatem, że należy zwiększyć temperaturę pieczenia do 130-140°C i piec ok. 40-50 minut. Sprawdzać w trakcie, krem powinien być ścięty równomiernie i mieć konsystencję galarety. Długość pieczenia będzie też zależeć od wielkości i głębokości foremek, których użyjecie. Upieczony krem wystudzić do temperatury pokojowej, a następnie schłodzić w lodówce przynajmniej przez 2 godziny. Przed podaniem wierzch kremu posypać brązowym cukrem, potrząsnąć delikatnie, by cukier rozłożył się równomiernie i opalić z pomocą palnika cukierniczego. Następnie rozsypać jeszcze jedną porcję cukru i ponownie opalić. Od razu podawać. Jeżeli nie macie palnika można spróbować skarmelizować cukier wstawiając foremki z kremem na 2 minuty pod rozgrzany do 230-240°C grill w piekarniku. Jednak tej metody osobiście nie próbowałam, więc niestety nie mogę zagwarantować sukcesu. Życzę smacznego!

Zszywka przypięta także na tablicach:

♣ Słodkie inspiracje ♣

Zgłoś naruszenie

, aby dodać komentarz.

Użytkownicy także przypinają: